Pokazano mi, zainteresowanie z jakim całe niebo podjęło dzieło, które odbywa się na ziemi. Jezus polecił silnemu i potężnemu aniołowi, aby zstąpił i ostrzegł mieszkanców ziemi, żeby przygotowali się na jego drugie pojawienie. Zobaczyłam jak potężny anioł odszedł od obecności Jezusa w niebie. Promieniowała przed nim nadzwyczajna jasność i chwalebne światło. Powiedziano mi, że jego misją było oświecenie ziemi swą chwałą i ostrzeżenie człowieka przed nadchodzącym gniewem Boga. Tłumy przyjmowały światło. Niektórzy wyglądali bardzo uroczyście, inni byli radośni i zachwyceni. Światło było zlane na wszystkich, lecz niektórzy tylko weszli pod wpływ światła, nie przyjęli go z serca. Ci wszyscy co przyjęli je, odwrócili swe twarze w górę do nieba i wielbili Boga. Wielu było napełnionych wielkim gniewem. Słudzy i lud złączeni z nikczemnikami, zdecydowanie stawiali opór światłu rozlewanemu przez potężnego anioła. Natomiast ci, którzy przyjęli je, odeszli od świata i złączyli się ściśle ze sobą.
Szatan i jego aniołowie byli aktywnie zajęci dążeniem aby odciągnąć umysły wszystkich których mogli, od światła. Grupa, która odrzuciła je, była pozostawiona w ciemności. Widziałam anioła z najwiekszym zainteresowaniem obserwującego wyznawców ludu Boga, aby zanotować charakter, jaki rozwinęli, gdy poselstwo pochodzące z nieba było im przedstawione. Gdy bardzo wielu z tych, którzy wyznawali miłość do Jezusa, odwróciło się z pogardą, drwinami i nienawiścią od niebiańskiego poselstwa, anioł z pergaminem w ręku spisał haniebny zapis. Całe niebo było napełnione oburzeniem, że Jezus jest tak lekceważony przez swych wyznaniowych naśladowców.
Widziałam roczarowanie wierzących. Nie ujrzeli swego Pana w spodziewanym czasie. Jednak zamiarem Boga było ukryć przyszłość i doprowadzić swój lud do punktu decyzji. Bez wyznaczonego czasu, dzieło wyznaczone przez Boga nie mogłoby być wykonane. Szatan poprowadził umysły bardzo wielu daleko w przyszłość. Okres czasu, wyznaczony na pojawienie się Chrystusa, musi prowadzić umysł by żarliwie szukał obecnego przygotowania. Kiedy minął czas, ci którzy nie w pełni przyjęli światło anioła, złączyli się z tymi, którzy gardzili niebiańskim poselstwem i obrócili się ku rozczarowanym z szyderstwem. Widziałam, że aniołowie w niebie naradzali się z Jezusem. Zanotowali postawę wyznaniowych naśladowców Chrystusa. Upływ wyznaczonego czasu sprawdził i wypróbował ich, i bardzo wielu zostało zważonych na wadze i znalezionych lekkimi. Głośno twierdzili, że są Chrystianami, jednak w prawie każdym szczególe nie naśladowali Chrystusa. Szatan cieszył się z powodu stanu tych wyznaniowych naśladowców Chrystusa. Miał ich w swoich sidłach. Większość doprowadził do opuszczenia wąskiej ścieżki i do nieba usiłowali wspinać się inną drogą. Aniołowie widzieli, że czyści, schludni i święci są pomieszani z grzesznikami w Syjonie oraz kochającymi świat obłudnikami. Czuwali nad wiernymi miłośnikami Jezusa; ale i zepsuci wpływali na świętych.
Tym, których serca płonęły by zobaczyć Jezusa, było zakazywane przez wyznaniowych braci by mówić o jego przyjściu. Aniołowie przyglądali się całej scenie i współczuli resztce, która umiłowała pojawienie się Jezusa. Innemu, potężnemu aniołowi polecono zstąpić na ziemię. Jezus dał mu do ręki pismo i kiedy zstąpił na ziemię, wołał, Upadł! upadł Babilon! Wówczas zobaczyłam rozczarowanych, jak ponownie patrzą radośnie i wznoszą swe oczy ku niebu, patrząc z wiarą i nadzieją na pojawienie się swego Pana. Ale wielu wydawało się znajdywać w ogłupiałym stanie, jakby we śnie; mimo to na ich twarzach mogłam zobaczyć ślady głębokiego smutku. Zawiedzeni zauważyli w Biblii, że znajdują się w czasie zwłoki i cierpliwie muszą czekać na spełnienie się widzenia. Ten sam dowód, który doprowadził ich do czekania na przyjście Pana w 1843 roku, doprowadził ich do oczekiwania go w 1844 roku. Widziałam, że większość nie posiadała tej energii, jaka cechowała ich wiarę w 1843 roku. Rozczarowanie przytłumiło ich wiarę. Ale gdy rozczarowani złączyli się w zewie drugiego anioła, niebiański zastęp patrzył z największym zainteresowaniem i zaznaczył rezultat poselstwa. Widzieli tych, którzy nosili imię Chrystian, jak z pogardą i drwinami odnosili się do tych, którzy byli rozczarowani. Gdy z ust szyderców padały słowa, Jeszcze nie zostaliście wniebowzięci?, anioł zapisywał je. Anioł powiedział, Szydzą z Boga.
Zostałam cofnięta do przemienienia Eliasza. Jego płaszcz spadł na Elizeusza i złe dzieci (czy młodzi chłopcy) podążali za nim, szydząc, wołając, Wznieś się łysy, wznieś się łysy! Szydzili z Boga i spotkała ich tam kara. Nauczyli się tego od swych rodziców. A ci, którzy drwili i wyśmiewali wiarę świętych w ich wzniesienie, zostaną nawiedzeni plagami Boga i uświadomią sobie, że nie jest małą sprawą lekceważenie go.
Jezus polecił innym aniołom, aby szybko lecieli by ożywić i wzmocnić słabnącą wiarę jego ludu oraz przygotować go do zrozumienia poselstwa drugiego anioła i ważnego przemieszczenia, które wkrótce nastąpi w niebie. Widziałam, jak Jezus obdarzył tych aniołów wielką mocą i światłem i szybko przybyli na ziemię, aby wykonać swe zlecenie by pomóc drugiemu aniołowi w jego dziele. Wielkie światło oświeciło lud Boga, gdy aniołowie wołali, Oto Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! Potem zobaczyłam, jak ci rozczarowani powstali i w zgodzie z drugim aniołem głosili, Oto Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! Światłość od aniołów wszędzie przenikała ciemności. Szatan i jego aniołowie usiłowali przeszkodzić rozszerzaniu się tego światła i zaplanowanemu dla niego efektowi. Spierali się z aniołami Boga, mówiąc im, że Bóg zwiódł lud i że oni wraz ze swoją całą światłością i mocą, nie skłonią lud do uwierzenia, że Jezus przyjdzie. Aniołowie Boga kontynuowali swą pracę, chociaż Szatan starał się zagrodzić drogę i odciągnąć umysły ludu od światła. Ci, którzy przyjęli je, wyglądali na bardzo uszczęśliwionych. Przykuli swe oczy na niebie i pragnęli pojawienia się Jezusa. Niektórzy płakali i w wielkiej rozpaczy modlili się. Ich wzrok zdawał się być skierowany na samych siebie i nie mieli odwagi spojrzeć w górę.
Cenne światło z nieba usunęło od nich ciemność i ich wzrok, który w rozpaczy kierowali na samych siebie, teraz został skierowany ku górze, a każdy rys twarzy wyrażał wdzięczność i świętą radość. Jezus i cały zastęp anielski z upodobaniem spogladali na wiernych czekających.
Natomiast ci, którzy odrzucili i przeciwstawili się światłu poselstwa pierwszego anioła, stracili światło drugiego i nie mogli odnieść żadnej korzyści z mocy i chwały, która towarzyszyła poselstwu, Oto Oblubieniec nadchodzi. Jezus odwrócił się od nich z dezaprobatą. Zlekceważyli go i odrzucili. Ci zaś, którzy przyjęli poselstwo, otoczeni zostali obłokiem chwały. Czekali, czuwali i modlili się by poznać wolę Boga. Obawiali się bardzo aby nie obrazić Boga. Widziałam Szatana i jego aniołów, jak usiłowali usunąć boskie światło od ludu Boga; ale tak długo, jak oczekujący miłowali światło i mieli oczy cały czas skierowane z ziemi na Jezusa, Szatan nie mógł pozbawić ich tego cennego światła. Poselstwo dane z nieba rozwścieczyło Szatana i jego aniołów i ci, którzy twierdzili, że miłują Jezusa, ale pogardzili jego przyjściem, wyszydzali oraz naśmiewali się z wiernych ufających. Anioł notował każdą zniewagę, każde lekceważenie, każdą krzywdę jaką otrzymali od braci z imienia. Bardzo wielu podnosiło swe głosy, wołając, Oto oblubieniec idzie, i opuszczało swych braci, którzy nie miłowali przyjścia Jezusa i nie mogli ścierpieć tego, że stale mówią o jego powtórnym przyjsciu. Widziałam jak Jezus odwrócił swoją twarz od tych, którzy odrzucili i pogardzili jego przyjściem, a następnie nakazał aniołom wyprowadzić swój lud z pośród nieczystych, aby się nie skalał. Ci, którzy byli posłuszni poselstwom, odeszli wolni i zjednoczeni. Święte i wpaniałe światło świeciło na nich. Wyrzekli się świata, oderwali swe uczucia od niego i poświęcili swe ziemskie interesy. Wyzbyli się ziemskiego skarbu, kierując swój zaniepokojony wzrok ku niebu, oczekując że zobaczą swojego umiłowanego Oswobodziciela. Na ich obliczach jaśniała święta, poświęcona radość i mówiły o pokoju i radości jakie rządziły wewnątrz ich. Widziałam, że ci oczekujący nie byli dotąd wypróbowani tak, jak musieli być. Nie byli wolni od błędów. Widziałam łaskę i dobroć Boga w posłaniu ostrzeżenia ludowi ziemi, powtarzając poselstwa, aby doprowadzić ich do starannego badania siebie, aby mogli pozbyć się błędów, które przekazali im poganie i papiści. Poprzez te poselstwa Bóg wyprowadzał swój lud tam, gdzie mógł dla nich pracować z wiekszą mocą, a oni mogli zachowywać wszystkie jego przykazania.
Kierują do 2 Księga Królewska 2:11-25; Księga Daniela 8:14; Księga Habakuka 2:1-4; Ewangelia Mateusza 25:6; Apokalipsa 14:8, 18:1-5
Udają się 27. Świątynia
Szczyt strony
Zawartość
Udają się www.earlysda.com